poniedziałek, 18 lutego 2008
twarz Szatana na skorupie żółwia
AP - Associated Press
21 marca 2005 r.
Twarz Szatana na skorupie żółwia, który przeżył piekło
"Diabeł chciał, żebysmy wiedzieli, że tam był" - twierdzi właściciel sklepu zoologicznego z Indiany
Michigantown, Indiana
Żółw, który jako jedyny ocalał z pożaru sklepu zoologicznego, może być naznaczony piekielnym 'memento'.
Wodny żółw czerwonouchy rozmiarów dłoni, nazywany teraz Lucky (Szczęściarz), jest jedynym zwierzęciem, które ubiegłego października przeżyło pożar sklepu zoologicznego Dora’s A-Dora-ble Pet Shop w pobliskim Frankfort, położonym ok. 60 km na północny zachód od Indianapolis.
Właściciel Bryan Dora twierdzi teraz, że dostrzega wizerunek twarzy Szatana na skorupie stworzenia.
Może odróżnić usta, oczy, kozią brodę, ramiona i parę spiczastych rogów na plecach Lucky'ego.
"Znamię na skorupie wygląda, jakby diabeł chciał, byśmy wiedzieli, że tam był", mówi Dora. "Dla mnie to zbyt duży zbieg okoliczności, że jedyna rzecz, która wyszła z pożaru nietknięta, ma na sobie ten właśnie wizerunek."
Wizerunek ten nie był widoczny przed pożarem i Dora zastanawia się, czy wysoka temperatura mogła spowodować zmianę ubarwienia skorupy. Żółw jest zdrowy i nie nastąpiły w jego zachowaniu żadne zmiany, jak twierdzi.
Przyczyna pożaru, który strawił dziewięć sklepów i biur znajdujących się w budynku z 1912 roku w centrum Frankfort, nie została ustalona.
"Żółwie potrafią wstrzymać oddech na dość długo", mówi Dora. "Mógł więc zaczerpnąć oddech tuż przed pożarem i wstrzymywać go przez okres jego trwania. Tylko że ten pożar trwał kilka godzin".
Dora nagrał na dvd film z historią żółwia, który planuje wystawić na aukcję w internecie. Zwycięzcy licytacji zaoferuje również kupno Lucky'ego poza siecią.
źródło
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz